Wyczekiwana przez drużynę Ranieriego Liga Mistrzów wreszcie powraca. Ten europejski puchar działa leczniczo na grę ,,Lisów”. Do tej pory przed starciem z zagranicznym przeciwnikiem dostawali oni oklep w lidze, jednak w środku tygodnia potrafili się zmotywować i cieszyć grą swoich kibiców, tak jak w poprzednim sezonie.
Tym razem Leicester przygotowuje się do meczu Ligi Mistrzów po porażce z Chelsea. ,,Lisy” zostali w pełni zdominowani na Stamford Bridge i nie zdołali w żaden sposób zaskoczyć, w przeciwieństwie do Ranieriego, który na mecz z ,,The Blues” wystawił dosyć niespodziewaną jedenastkę. Dużo emocji wzbudził występ Schluppa, którego gra nie powala, delikatnie mówiąc… Nawet angielscy kibice Leicester zastanawiali się, dlaczego w meczu z Chelsea gra Ghańczyk, zamiast np. Kapustka, który nie dostał jeszcze szansy na grę w pierwszej drużynie w oficjalnych rozgrywkach.
,,Lisy” wróciły do domu z bagażem trzech bramek. Dzięki sobotniej przegranej spadli w ligowej tabeli na 13. miejsce. Ale dość o Premier League… Najważniejszy jest najbliższy mecz, czyli dzisiejsze starcie z Kopenhagą i na nim trzeba skupić wszelką uwagę.
Mistrz Danii wielokrotnie uczestniczył w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ostatnio przytrafiła mu się trzyletnia przerwa od najbardziej prestiżowych rozgrywek Europy. W tym sezonie powrócił jednak do ,,piłkarskiego raju” spragniony gry w tak doborowym towarzystwie. Kopenhaga została wylosowana z czwartego koszyka. Z reguły znajdują się tam zespoły, które nie powinny zagrozić pozostałym drużynom w awansie z grupy. Często są także uważane za ,,dostarczycieli” punktów. Jednak to na pewno nie tyczy się mistrzów Danii, którzy w Lidze Mistrzów radzą sobie nadspodziewanie dobrze. Zdołali oni wywieść remis z Porto i zwyciężyć aż 4:0 z Brugią, podczas gdy Leicester strzeliło Belgom o jedną bramkę mniej. Dlatego drużyna Ranieriego musi podejść do dzisiejszego meczu bardzo poważnie, bez zbędnego lekceważenia przeciwnika. Trzy punkty zdobyte na własnym stadionie w spotkaniu z Kopenhagą mogą za parę miesięcy okazać się decydujące o pierwszym miejscu w grupie G.
Przewidywany skład:
Schmeichel – Fuchs, Huth, Morgan, Simpson – Albrighton, Amartey, Drinkwater, Mahrez –Vardy, Slimani
