Drużyna Leicester City wygrała zaledwie trzy z jedenastu ostatnich spotkań od momentu remisu w pierwszym spotkaniu z Norwich w grudniu ubiegłego roku. Podopieczni Brendana Rodgera mają nadzieję na poprawę swojej dyspozycji, więc liczą na, to iż dzisiejsza wycieczka na Carror Road zakończy się pozytywnie.
Remis z Norwich był początkiem złej serii. Co się stało? Czy Leicester faktycznie opadło z sił i są w gorszej dyspozycji? Otóż nie. Poniżej przedstawiam kilka faktów dotyczących “kiepskiej” dyspozycji “Lisów”, o której można wyczytać w wielu mediach społecznościowych.
W ciągu ostatnich 11 spotkań, Lisy zdobyły 12 punktów, co stawia ich na 13 miejscu w Lidze. W rzeczywistości jeśli patrzymy na drużyny zagrażające naszej ekipie, to warto spojrzeć na Sheffield United, które w ostatnich spotkaniach zdobyło 18 punktów, więc oni stanowią potencjalne zagrożenie. Nie warto spoglądać na drużyny pokroju Manchesteru United, Chelsea, Tottenhamu, czy Arsenalu, gdyż notują tendencję spadkową.
Kontuzje zawodników mają wpływ na grę?
Podobnie, jak w przypadku lepszej lub gorszej gry, na formę drużyny wpływ ma wiele czynników. W ostatnich spotkaniach Leicester mierzyło się z Liverpoolem, Manchesterem City, Chelsea, Wolves, Burnley oraz Southampton. Są to drużyny, które prezentują się bardzo dobrze. W ostatnim czasie Jamie Vardy raził nieskutecznością, to także wpłynęło na dyspozycję całego zespołu. W styczniu były reprezentant Anglii nabawił się urazu mięśni, przez co pogorszyła się jego dyspozycja i po raz pierwszy od trzech lat nie zdobył ani jednej bramki w dziewięciu ostatnich spotkaniach. Sporo także zależy od szczęścia, którego brakuje “Lisom” w ostatnim czasie. Mimo dobrej gry, nie przekładało się to na ostateczny rezultat. Porażka z Burnley, drużyną która stworzyła zaledwie dwie sytuacje bramkowe, nie wpłynęła pozytywnie na morale klubu. Remis z Chelsea, niesłuszna porażka z Manchesterem City…. Tak czasem się dzieje.
Na oficjalnej stronie Leicester City pojawił się wywiad, w którym autor zadał bardzo interesujące pytanie szkoleniowcowi Lisów dotyczące obniżki jakości występów oraz kiepskiej dyspozycji. Oto odpowiedź Brendana:
“To bardzo zdeterminowana grupa, uczciwych chłopaków. Spójność wyników może doprowadzić do braku pewności siebie, ale zawsze staramy się tworzyć środowisko odpowiednio przystosowane dla piłkarzy, którzy dają z siebie wszystko. W niektórych spotkaniach po prostu nie byliśmy wystarczająco dobrzy, a w niektórych brakowało nam szczęścia, które jest potrzebne. Moi chłopcy codziennie na treningu dają z siebie wszystko, ponieważ chcą się rozwijać. Zawsze mieliśmy dobry sezon. Mieliśmy kilka spotkań, które mogliśmy wygrać. Na pewno jednym z takich był mecz z Chelsea, a następnie z Manchesterem City, co uświadomiło nas w tym, iż możemy konkurować z najlepszymi drużynami w lidze”.
A wy jak uważacie. Co wpłynęło na teoretycznie gorszą dyspozycję piłkarzy Leicester?
