W siedemnastej kolejce Premier League – Leicester remisuje ze Stoke City 2:2.
Stoke City w ostatnich ostatnich 11 meczach Premier League przegrało tylko dwa razy. Lisy przegrały w tym okresie aż pięć spotkań. Leicester do Stoke przed tą kolejką traciło jeden punkt.
Stoke City: Grant – Johnson, Shawcross, Martins Indi, Pieters, Imbula, Whelan (Sobhi 90+2′), Diouf, Allen, Krkic (Adam 83′), Walters
Leicester City: Schmeichel – Simpson, Morgan, Huth (Ulloa 82′), Fuchs – Mahrez (Musa 80′), King, Amartey, Albrighton (Gray 72′) – Slimani (Ulloa 72′), Vardy
Składy
Do składu po leczeniu złamanej ręki wrócił Kasper Schmeichel. Danny Simpson ponownie na prawej obronie, po ostatniej absencji w meczu z Bournemouth z powodu żółtych kartek.
Skrót meczu
W 28 minucie doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Jamie Vardy został ukarany czerwoną kartką po wślizgu w stronę Mame Dioufa. Vardy trafił w piłkę, ale sędzia Craig Pawson przy decyzji sugerował się prawdopodobnie dwoma wyprostowanymi nogami napastnika Leicester. Opinie ekspertów na temat tej sytuacji są bardzo podzielone.
Od tego momentu Lisy przeżyły szalone 19 minut. W ciągu których, aż pięciu piłkarzy Leicester (Slimani, King, Fuchs, Albrighton) otrzymało żółte kartki i Stoke strzeliło dwie bramki. Niestety dla Fuchsa była to piąta żółta kartka i z tego powodu nie wystąpi w meczu z Evertonem.
Najpierw po zagraniu ręką Simpsona sędzia podyktował rzut karny i Bojan Krkić nie dał szans Schmeichelowi. W doliczonym czasie gry gola na 2:0 zdobył Joe Allen. Po krótkim rozegraniu rzutu wolnego z szesnastu metrów uderzał Imbula. Piłka odbiła się od słupka bramki i niefortunnie znalazła przy się Allenie, który strzelił na pustą bramkę.
Po zakończeniu pierwszych 45 minut arbiter Pawson został otoczony przez oburzonych piłkarzy i trenera Ranieriego. Schmeichel musiał powstrzymać swojego szkoleniowca przez konfrontacją z sędziami. Sędziowie zostali odprowadzeni do szatni przez ochronę. Niektórzy kibice rzucali w nich monetami.
Na początku drugiej połowy szóstym graczem z żółtym kartonikiem został Robert Huth. Oznacza to, że on również nie zagra w następnym meczu z Evertonem. Po 50 minutach gry prawie cała drużyna Leicester była ukarana przez sędziego.
Wszystko co pozytywne dla Lisów zdarzyło się w drugiej połówce. W 72 minucie na boisku pojawili się Gray i Ulloa. Dwie minuty później obaj piłkarze dotykając piłki po raz pierwszy dali Leicester nadzieję na remis. Z prawej strony dośrodkował Gray i z główki uderzył Ulloa.
W 87 minucie z rzutu rożnego wrzucał Fuchs, ale piłkarze Stoke zdołali wybić piłkę, ale trafiła ona pod nogi Musy, który oddał ją ponownie Fuchsowi. Austriak po raz drugi dośrodkował i przy kiepskim wyjściu z bramki golkipera Stoke do siatki głową trafił Amartey. Było 2:2.
Niesamowite, że Leicester zdołało wyrównać grając przez kawałek pierwszej i całą drugą połowę w osłabieniu.
Niestety smutną wiadomością jest to, że w następnym meczu z Evertonem nie zagra trójka podstawowych piłkarzy – Vardy, Fuchs, Huth.
Stoke City – Leicester City 2:2 (2:0) (Bojan 39′ (karny), Allen 45+3′ – Ulloa 74′, Amartey 88′)
Claudio Ranieri:
“Fantastyczny duch, chęć walki do końca. Ten mecz może być dla nas punktem zwrotnym, musimy poczekać do następnych meczów. Byłem wkurzony na sędziego, ponieważ widziałem jak moi piłkarze walczą, ale było zbyt dużo żółtych kartek. Była to normalna bitwa jak każda w Premier League.”
Mark Hughes (trener Stoke City):
“Zasłużenie prowadziliśmy 2:0. Myślicie, że to powinna być prosta druga połowa, ale sami sobie utrudniliśmy życie i pozwoliliśmy Leicester wrócić do gry. Jesteśmy w przyzwoitej formie, ale dzisiejszy mecz powinniśmy wygrać.”
Leicester zagra teraz u siebie z Evertonem w osiemnastej kolejce Premier League (26 grudzień, poniedziałek, 16:00).