W piętnastej kolejce Premier League – Leicester wygrywa z Manchesterem City 4:2.
Goście z Manchesteru przegrali ostatnio mecz na szczycie z Chelsea 1:3. Obie ekipy wyszły ze swoich grup Ligi Mistrzów. Leicester ostatni raz w lidze wygrało 22 października z Crystal Palace (3:1).
Leicester City: Zieler – Simpson, Morgan, Huth, Fuchs – Mahrez (James 90+2′), King, Amartey, Albrighton – Vardy (Gray 88′), Slimani (Okazaki 78′)
Manchester City: Bravo – Sagna, Stones, Kolarov, Fernando, Zabaleta, Gundogan (Bolito 68′), Silva, Jesus Navas (Sterling 58′), Iheanacho (Yaya Touer 58′), De Bruyne
Składy
Lisy nadal bez kontuzjowanego Schmeichela, który ma być gotowy na następny mecz z Bournemouth.
Skrót meczu
Fantastyczne rozpoczęcie spotkania dla Leicester. Odblokował się Jamie Vardy, dla którego był to pierwszy gol od 10 września (mecz z Liverpoolem). Genialną akcję zagrała trójka Mahrez – Slimani – Vardy. W takiej właśnie kolejności sobie podawali, aż Anglik stanął oko w oko z Bravo. Vardy nie dał mu żadnych szans.
Kibice Lisów jeszcze dobrze nie zaczęli śpiewać “Jamie Vardy’s having party”, a było już 2:0. Z autu rzucał Fuchs, a następnie Vardy już w polu karnym zgrał piłkę głową, a ta doleciała do Slimaniego. Algierczyk świetnie zgrał piłkę do znajdującego się w okolicach szesnastu metrów Andy’ego Kinga i zaliczył drugą asystę w tym meczu. Ten uderzył bardzo mocno w okienko bramki. Dla Kinga to dopiero pierwsza bramka w tym sezonie. Dopiero, ponieważ bywały sezony kiedy był najlepszym strzelcem Leicester.
The Foxes mogły po dwóch ciosach wyprowadzać groźne kontrataki. W 20 minucie udało się jeden z nich wykorzystać. Christian Fuchs genialnym, długim zagraniem wypatrzył Mahreza, a ten z pierwszej piłki prawą nogą zagrał do wybiegającego za obrońców Vardy’ego. Napastnik minął bramkarza i pewnie skierował piłkę do pustej bramki.
Pierwsza połowa kończyła się więc wynikiem 3:0. Slimani pomimo dwóch asyst mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców.
W 70 minucie hat-tricka ustrzelił Vardy. Fatalny błąd popełnił środkowy obrońca Manchesteru – Stones. Chciał on zagrać do swojego bramkarza, ale zrobił to za słabo. Vardy wyczuł jego zamiary, minął Claudio Bravo i oddał momentalny strzał na pustą bramkę. Futbolówka toczyła się po linii bramki, aż w końcu odbiła się od dalszego słupka przekraczając linię bramkową. Ratować sytuację próbował jeszcze Sagna, ale technologia “Goal Line” potwierdziła zdobycie gola.
W 82 minucie kontaktową bramkę zdobyli goście. Zielera po uderzeniu z rzutu wolnego pokonał Kolarov. Jednak ten gol nie wzbudził emocji na twarzy Pepa Guardioli.
Było jasne, że Lisy nie zachowają czystego konta w tym meczu. W 90 minucie drugą bramkę dla Manchesteru zdobył Nolito wykorzystując płaskie dośrodkowanie Kolarova.
W doliczonym czasie doszło do zmiany Mahrez – James. Matty James zagrał w meczu o stawkę po 19 miesiącach nieobecności z powodu kontuzji. Schodzący, jak i wchodzący dostali ogromne brawa od publiczności na King Power Stadium.
W tym spotkaniu to Manchester panował nad piłką czego dowodem są statystyki. Goście mieli 78% posiadania piłki. Mimo tego to Leicester tworzyło o wiele groźniejsze sytuacje.
Claudio Ranieri podtrzymał swoją passę w meczach przeciwko Manchesterowi City w Premier League. Nie przegrał on w żadnych z dziewięciu spotkań (8 wygranych, 1 remis).
Leicester City – Manchester City 4:2 (3:0) (Vardy 3′, 20′, 78′, King 5′ – Kolarov 82′, Nolito 90′)
Claudio Ranieri:
“To było prawdziwe Leicester. W ostatnich miesiącach graliśmy kiepsko, ale dzisiaj byliśmy bardzo silni. Graliśmy mądrze, zwalnialiśmy tempo. Jestem zadowolony z Vardy’ego. Kiedy strzelił powiedziałem ‘Witaj z powrotem.’.”
Pep Guardiola (trener Manchesteru City):
“Leicester zgarniało ‘drugie piłki’ i strzeliło znakomite bramki. Piłka nożna to gra błędów, zwłaszcza dzisiaj. Nigdy nie będę narzekał na moich piłkarzy.”
Okładki angielskich gazet:
Kulisy “Tunnel Cam”
Leicester zagra teraz na wyjeździe w Premier League z Bournemouth (13 grudzień, wtorek, 20:45).