W 32 kolejce Premier League, Leicester City przegrało z Evertonem 2:1. Jedynego gola dla Leicester strzelił Kelechi Iheanacho.
Wstęp meczowy
Po przerwie w rozgrywkach Leicester zanotowało dwa remisy z Watfordem (1:1) oraz Brightonem (0:0). Dodatkowo Leicester zagrało w ten weekend ćwierćfinał FA Cup z Chelsea, ale musiało w nim uznać wyższość Londyńczyków (0:1). Za to Everton w lidze bezbramkowo zremisował w derbach Merseyside z Liverpoolem oraz pokonał ostatni w tabeli Norwich (0:1).
W pierwszym bezpośrednim starciu, jesienią na King Power Stadium górą było Leicester (2:1) po golach Vardy’ego i Iheanacho. Nie przyszło to jednak z łatwością, ponieważ to Everton pierwszy objął prowadzenie, a Lisy strzeliły zwycięską bramkę dopiero w doliczonym czasie gry.
Do kadry meczowej The Foxes powrócił Maddison, który znalazł się poza składem w ostatnim meczu z Chelsea. Jego absencja była spowodowana problemem z biodrem.
Pierwsza połowa
Pierwsze dziesięć minut były typową walką w środku pola bez żadnego strzału na bramkę.
Nic na to nie wskazywało, ale w 10 minucie na prowadzenie w tym meczu wyszli gospodarze. Skrzydłowy Evertonu – Gordon dośrodkowaniem po ziemi odnalazł w polu karnym Richarlisona, a ten bez problemu urwał się obrońcy i pokonał Schmeichela.
W 12 minucie w swoim polu karnym ręką zagrał Ndidi. Sędzia spotkania po długiej analizie VAR uznał, że pomocnik Leicester pomógł sobie ręką przy główkowaniu po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Do jedenastki podszedł Sigurdsson i było 2:0 dla Evertonu.
W 22 minucie po walce z Soyuncu przewrócił się Calvert-Lewin, ale tym razem sędzia nie miał żadnych podstaw do podyktowania rzutu karnego.
Everton po zdobyciu dwóch goli oddał inicjatywę Leicester, które ostatnio nie radzi sobie z atakiem pozycyjnym. Lisy kontrolowały grę, ale nic z tego nie wynikało. Obrońcy gospodarzy znakomicie radzili sobie z każdą wrzutką.
Po jednym z rzutów rożnych sytuację jeden na jeden z bramkarzem miał Evans, ale Pickford zdołał nogą obronić jego uderzenie. Szkoda, że ta szansa nie przypadła Vardy’emu, który jest odcięty od podań.
Lisy mocno odczuwają brak podstawowego prawego obrońcy – Ricardo Pereiry, który napędzał akcje swoją flanką. Niestety Portugalczyk wypadł z gry na parę miesięcy z powodu zerwania więzadeł krzyżowych. Zastępujący go 22-letni Justin również włącza się do ofensywy, ale jego dośrodkowania nie należą do najlepszych.
Druga połowa
Przed drugą połową Brendan Rodgers zdecydował się na dwie roszady w składzie. Do gry weszli: Iheanacho oraz Maddison za Barnesa i Praeta.
W 51 minucie meczu Leicester zdobyło kontaktową bramkę. Autorem gola był rezerwowy Iheanacho. Akcja zaczęła się od dośrodkowania Tielemansa, do którego próbował dojść Vardy, ale po przebitce z obrońcą piłka trafiła do Iheanacho, który ciałem wepchnął ją do bramki.
Szkoleniowiec Evertonu w 57 minucie musiał dokonać pierwszej zmiany. Zdobywca pierwszego gola – Richarlison nie mógł kontynuować gry, a zastąpił go Davies. Brazylijczyk ucierpiał po faulu Ndidiego, za który pomocnik Lisów otrzymał zółtą kartkę.
W 63 minucie mógł być już remis. Pickford wypuścił dośrodkowanie Albrightona, po czym piłka wpadła pod jego kolegę z drużyny – Holgate’a, który prawie wszedł z nią do bramki. Mogła to być bramka samobójcza.
Chwilę potem przed szansą na drugiego gola stanął Iheanacho. Nigeryjczyk znalazł się w znakomitej po kolejnej wrzutce Albrightona. Niestety (dla Leicester) jego strzał poleciał wysoko nad poprzeczką.
Ancelotti musiał zareagować na ostatnie wydarzenia wprowadzając środkowego obrońcę w miejsce skrzydłowego (Iwobi za Minę).
W dalszej części drugiej połowy Leicester zdecydowanie przeważało. Wprowadzeni po przerwie rezerwowi: Maddison oraz Iheanacho po wejściu narobili sporo wiatru, ale ostatnie dziesięć minut i doliczony czas gry nie przyniosły żadnej klarownej sytuacji.
Porażka z Evertonem oznacza, że Chelsea może już w tej kolejce wyprzedzić Lisy w tabeli Premier League (mecz West Ham – Chelsea dzisiaj o 21:15).
Everton – Leicester City 2:1 (Richarlison 10′, Sigurdsson 16′ – Iheanacho 51′)
Składy
Everton: Pickford – Coleman, Keane, Holgate, Digne – Iwobi (Mina 68′), Gomes, Sigurdsson, Gordon (Bernard 79′) – Calvert-Lewin, Richarlison (Davies 57′)
Leicester City: Schmeichel – Justin, Evans, Soyuncu, Chilwell – Ndidi – Albrighton (Gray 81′), Tielemans (Perez 81′), Praet (Maddison 46′), Barnes (Iheanacho 46′) – Vardy