Zagrać w Lidze Mistrzów. Marzenie do zrealizowania?

Fot. YouTube/UEFA

Po zdobyciu mistrzostwa Anglii w 2016 roku Leicester City dostało przepustkę do elitarnej Ligi Mistrzów. Wielu ekspertów mówiło wtedy, że Lisy będą tam na występach gościnnych i długo w Europie nie zagoszczą.

Tymczasem angielski zespół wylądował w stosunkowo łatwej grupie i wygrał ją w cuglach, wyprzedzając FC Porto, Kopenhagę i Club Brugge. W fazie pucharowej Leicester trafiło na Sevillę, z którą już były problemy, ale ostatecznie udało się wygrać dwumecz 3:2 i zakwalifikować się do ćwierćfinału. Dopiero tam lepsze okazało się Atletico Madryt, ale ta przygoda była warta zapamiętania. Co najważniejsze, niedługo można będzie ją powtórzyć!

Gdy marzenie staje się celem

Już za chwilę wznowimy granie w najlepszej lidze świata. Najlepszej i najbardziej wymagającej, bo nawet w obecnej sytuacji, gdy do końca sezonu pozostaje dziewięć kolejek, nie można być zbyt pewnym swego. Leicester zajmuje obecnie 3. miejsce w lidze, mając cztery oczka straty do drugiego Manchesteru City i pięć punktów przewagi nad czwartą Chelsea. Biorąc pod uwagę zawirowania The Citizens z organizacją UEFA, nawet spadek na piątą lokatę da możliwość gry w Champions League. Rozpatrując pod tym kątem, dopiero szóste miejsce na finiszu rozgrywek byłoby ogromnym rozczarowaniem. Obecnie na tej pozycji znajduje się Wolverhampton, nad którym The Foxes mają aż 10 punktów przewagi. 10 punktów i dziewięć spotkań. Spory zapas, ale patrząc na terminarz, i tak trzeba się będzie mocno postarać, aby go nie roztrwonić.

Utrzymać się w czołówce

Zwłaszcza końcówka sezonu wygląda niezwykle wymagająco. Na ostatnie pięć kolejek w aż czterech Leicester zmierzy się z bardzo mocnymi zespołami. Na rozkładzie znajdą się Arsenal, Tottenham, Sheffield i Manchester United. Przed tym maratonem przydałoby się wypracować solidną zaliczkę, a najlepiej zrobić to od razu po powrocie na boiska. Dwa pierwsze mecze Leicester rozegra z ekipami broniącymi się przed spadkiem, czyli Watfordem i Brighton. Rozpoczęcie od mocnego uderzenia może okazać się kluczowe w ostatecznym rozrachunku. Jeżeli wierzycie w podopiecznych Brendana Rodgersa, możecie śmiało na nich stawiać u bukmachera. Dzięki kodowi promocyjnemu od Bukmacher-Legalny.pl, możecie otrzymać duży bonus w forBET. Oby nie tylko Lisy wygrywały, ale również ich kibice.

Co z pucharem Anglii?

Rozgrywki F.A. Cup nie są póki co brane pod uwagę przez angielską federację piłkarską. Mówi się o tym, że władze będą skłonne odciążyć i tak już napięte grafiki klubów i zrezygnować z dokończenia tych rozgrywek. Trochę byłaby szkoda, bo puchar utknął na fazie ćwierćfinałowej, więc już właściwie na ostatniej prostej, biorąc pod uwagę ile drużyn bierze udział w tym turnieju od samego początku. Przypomnijmy, że w finałowej ósemce oprócz Lisów znalazły się Newcastle, Sheffield United, Norwich, Arsenal, Chelsea i oba Manchestery. Przy dobrych lotach można by się nawet pokusić o awans do finału, a tam jak wiadomo wszystko może się zdarzyć. Jednak na chwilę obecną nie ma w planach dogrywania najstarszych rozgrywek na świecie. Chyba nikt nie pogardziłby dorzuceniem takiego trofeum do gabloty.

W pogoni za sukcesem

Leicester zaliczy najlepszy sezon od czterech lat. To można wziąć za pewnik. Najwyżej od czasu legendarnego mistrzostwa kończyło na 9. miejscu. Pomyśleć, że nawet minimalna poprawa tego wyniku, może nie zadowolić żadnego człowieka związanego z klubem. To dobrze świadczy o rozwoju tej drużyny i pokazuje jaki postęp zrobiła. Neutralni kibice Premier League wolą, aby na arenie międzynarodowej Anglię reprezentowało Leicester, niż na przykład pogrążony w kryzysie Arsenal. Gdyby udało się ten trend utrzymać, z pewnością można byłoby uznać to za wielki sukces. Końcówka sezonu będzie nie tylko ogromnym wyzwaniem, ale też okazją do udowodnienia swojej wartości i położenia fundamentów pod przyszłą kampanię.

Informacja dodatkowa

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments